Porady Duchowe
Drodzy Czytelnicy mojej strony oraz wszyscy otrzymujący ode mnie listy!
Przepraszam zawiedzionych brakiem nowych wpisów na stronie w ostatnich tygodniach… Nie zależało to ode mnie – były one przygotowane – lecz od informatyka, który tę stronę zbudował i obsługiwał. Mam postanowienie na każdą sobotę przygotowywać jakiś tekst, dopóki będzie to możliwe. Mam ich wiele gotowych, także nowe przemyślenia i natchnienia, które warto by było zapisać, jednak… mogę mieć z tym wielki problem: jak zmieścić się w czasie?
W tych dniach bardzo wyraźnie odczytuję jako wolę Bożą konieczność zajęcia się czymś w rodzaju „testamentu”, który chcę po sobie pozostawić. Chodzi o przygotowanie do druku napisanej już książki „Żyłem w Bogu”, której pierwsza część będzie miała charakter autobiograficzny, jak też o zapis na odpowiednim nośniku tego, co muszę jeszcze wszystkim przekazać. Szczegóły pomijam, gdyż nie chcę zbyt wcześnie podzielić losu tych, których wyeliminowano z powodu ich wiedzy. Owszem, przy pomocy „przyjaciół” wsiądę do windy do Nieba, lecz dopiero wtedy, gdy napiszę ostatnią literę i zarejestruję ostatnie słowo. Potem już mrówki cmentarne mogą zająć się moimi strunami głosowymi…
Ponieważ te struny są w kiepskim stanie, a gardło się buntuje – chrypi i kaszle – chciałem Was drodzy gorąco prosić o modlitewną pomoc, konieczną do dobrego wypełnienia ostatnich zadań! Gdy byłem już jedną nogą na tamtym świecie (w 2016), niektórzy z Was ściągnęli mnie jeszcze na ziemię swoją modlitwą, niech więc i teraz pomogą mi na ostatniej prostej. Odwdzięczę się wszystkim, gdyż na pewno w Niebie Bóg pozwoli mi żyć sprawami mieszkańców ziemi.
Tych, którzy ze mną ostatnio korespondowali, teraz proszę, żeby w listach ograniczyli się do tego co ściśle konieczne, a co pożyteczne – odłożyli na później. A przede wszystkim by nie przysyłali mi linków do filmików czy wywiadów, od których roi się w sieci. Gdy uważają, że o czymś koniecznie muszę wiedzieć, niech to napiszą w kilku zdaniach streszczenia, bo na żadne odsyłacze reagować nie będę. Nie tylko one same pochłaniają czas, gdyż zwykle przy okazji wpadają w oko inne filmiki. Gdy meta blisko, trzeba odliczać sekundy, a nie godziny!
Błogosławię Was w Imię Trójjedynego Boga i żegnam greckim MARANA THA! – Przyjdź Panie Jezu! Amen.
ks. Adam Skwarczyński, 28 sierpnia 2023