Porady Duchowe

30 września 2023

KIEDY PRAWDZIWIE POLACY POWSTANĄ…

Juliusz Słowacki

Kiedy prawdziwie Polacy powstaną{1},

To składek zbierać nie będą narody{2},

Lecz ogłupieją – i na pieśń strzelaną{3}

Wytężą uszy, odemkną gospody.

I będą wieści z wichrami wchodziły,

A każda będzie serce ludów pasła;

Nieznajomymi świat poruszą siły{4}

Na nieznajome jakieś wielkie hasła{5}.

Nie pojmie Francuz, co to w świecie znaczy,

Że jakiś naród wstał w ciemności dymie{6},

Choć tak rozpaczny – nie w imię rozpaczy{7}.

Choć taki mściwy – a nie w zemsty imię{8}.

Nie pojmie, jaką duch odbył robotę

W przeświętej serca ludzkiego ciemnicy,

I przez sztandary jest tłuczony złote{9},

I przez bój wielki przy dział błyskawicy{10}.

Cóż to” – zapyta – „są za bezimieńce{11},

Którzy na dawnym wstali mogilniku?{12}

Bój tylko widać i ogniste wieńce{13},

A zwierzęcego nic nie słychać krzyku!

Nie, to nie ludzie z krwi i ciał być muszą,

Lecz jacyś pewnie upiorni rycerze,

Którzy za duszę walczą tylko duszą{14}

I ogniem biją niebieskim w pancerze”{15}.

 

KOMENTARZ

{1} Wiersz powstał w okresie rozbiorów Polski, więc – zdawałoby się – wyraża tęsknotę wygnańców z Ojczyzny za naszym politycznym wskrzeszeniem, podważa jednak tę myśl słowo „prawdziwie”. Chodzi więc o powstanie szeroko rozumiane i na innej niż polityczna płaszczyźnie, mianowicie duchowej, co wynika z całego wiersza. Przeciwieństwem powstania jest upadek i leżenie w prochu ziemi, co może dotyczyć Polski dzisiaj! Zgłębiajmy więc myśl naszego wieszcza, a może lepiej: proroka.

{2} Polska biedna, wyciągająca rękę do obcych… Czy te „składki” nie kojarzą się nam dzisiaj z naszą przynależnością do Unii Europejskiej, od której stajemy się coraz bardziej zależni? Nawet „składek” nam należnych wypłacić nam nie chcą pod byle pretekstem.

{3} Dawniej strzelano „na wiwat”, co z łaciny na polski tłumaczymy: „Niech żyje!”. Stąd też wyrażenie „komuś wiwatować”. Strzelanie i owacje, podziw narodów dla Polski, kiedy „prawdziwie powstanie”… Na co więc możemy czekać (oczywiście czynnie, a nie biernie)? Kiedy miałoby się wypełnić to „proroctwo”…?

{4} Świat dzisiaj coraz bardziej bezsilny, zanurza się w bagnie grzechu i wszelkiego zła, które chce uznawać za dobro, odrzucając Boga jako Pełnię Dobra, Piękna i Prawdy. Stąd prosty wniosek: Poeta zapowiada powrót Polski do Boga, działanie w zjednoczeniu z Nim i Jego mocą, gdyż nie ma innych sił, zdolnych poruszyć świat. Musimy się nawrócić, by stać się narzędziem w ręku Boga.

{5} Pamiętamy, jaką nadzieję budziło (u nas, ale i za granicą) stanięcie jakże wielu Polaków, od robotników począwszy, pod sztandarem „Solidarności”. Niestety komuniści użyli wszystkich swoich sił i podstępów, by stłumić ten szlachetny ruch i podzielić się Polską, co czynią do dzisiaj niezale­żnie od tego, czy podają się za „prawicę”, czy za „lewicę”. Pod jakimi więc „hasłami” może dzisiaj odrodzić się Ojczyzna? Tylko partia POLSKA JEST JEDNA trzyma się mocno najszlachetniejszych idei: Bóg, Ojczyzna, rodzina. Jej lider nie wstydzi się występować pod sztandarem Chrystusa i z Jego imieniem na ustach, a jako Wojownik Maryi idzie przez życie z różańcem w ręku. Kto do niego dołączy? Pytam o to dzisiaj, w święto Trzech Archaniołów. Jeden z nich – Rafał – jest jego Patronem, a imię to tłumaczymy z hebrajskiego na Polski „Bóg jest zdrowiem” (albo „w Bogu jest nasze uzdrowienie”). Czyż samo to imię nie przepięknym „hasłem” dla nas, ludzi Boga?

{6} Nasze „prawdziwe powstanie” musi się dokonać w „dymie ciemności”, a więc w dymie aż tak gęstym, że zasłania światło dnia. Cóż to za dym wg dzisiejszych realii? Jest to na pewno coraz bardziej niemoralne życie Rodaków, o czym świadczy chociażby ogromna liczba alkoholików, samobójców i rozwodników. Jednak ten dym to zalewająca nas propaganda sukcesu, znana nam dobrze z czasów PRL. Państwo znalazło się w stanie zapaści, ale prawda o tym nie może przebić się przez „dym”. Kolejne rządy doprowadziły do tego, że obdarowani przez Boga tak wielkim i różnorodnym bogactwem naturalnym, nie możemy z niego korzystać, a przymierzają się do tego inne nacje, ogłupiając nas bzdurnymi uchwałami globalistów. Bogata Polska, dawniej spichlerz Europy, utraciwszy gospodarstwa rodzinne, stała się pariasem Europy. To samo dotyczy małych przedsiębiorstw i rzemiosła, zniszczonych przez nadmierne obciążenia fiskalne. Za to supermarkety są jak rój pijawek, które wysysają z nas krew, a tuczą zagranicę. Wróg popychał nas od lat do mordowania nienarodzonych obywateli, więc mamy ręce splamione krwią dziesiątków milionów niewiniątek, wołającą o pomstę do Nieba, a ciemne siły (ministerstwo „zdrowia”!) chcą wciąż podtrzymywać ten proceder. Gdyby nie ten mord, bylibyśmy dzisiaj ponad stumilionowym narodem i nie musielibyśmy zatrudniać obcokrajowców. Nasz dług narodowy sięga bilionów złotych, gdyż poza budżetem i poza kontrolą wydrukowano tyle pieniędzy, że przez 30 lat nie zadłużyliśmy się na tyle, co w ostatnich kilku latach. Polska jako „sługa Ukrainy” została bezbronna, a drenujące budżet kontrakty na broń z zagranicy, obowiązkowo przechodzące przez ręce Żydów, wybiegają na lata w przyszłość i w razie napaści wroga trzeba go będzie prosić, żeby jeszcze poczekał… Wiem że to brzmi śmiesznie, ale i tragicznie zarazem. Gęsty to dym, nasz Juliuszu!

Skoro wspomniałem o Żydach, jeszcze kilka słów o nich. Już od wieków, czytając Biblię (choć niewielu z nich to czyni, większość to talmudyści i ateiści), odczytują ją po swojemu. Odrzuciwszy Jezusa jako Mesjasza, wciąż czekają na „swojego” mesjasza (według nas antychrysta), który ma „narodowi wybranemu” dać u swego boku władzę nad wszystkimi narodami – władzę absolutną, a więc polityczną i gospodarczą, a nawet rząd dusz. Im to w dużej mierze zawdzięczamy także my, Polacy, ów „dym ciemności”, gdyż chcąc przyśpieszyć przyjście swojego władcy, sięgają po władzę gdzie się tylko da – na wszystkich jej szczeblach, pod zmienionymi nazwiskami – i sprawują ją w sposób bezwzględny. Uważają, że im bardziej zawładną jakimś narodem i osłabią go, tym łatwiej będzie „mesjaszowi” go zdobyć, a w tym rzekomo szlachetnym celu „wszystkie chwyty są dozwolone”. Resztę niech każdy sobie dopowie. Ale przebaczamy im, bo nie wiedzą co czynią!

{7} „Rozpaczny” nasz kraj…?! W dużej mierze tak, bo dobrym i szlachetnym opadają ręce i nie widzą przed sobą drogi, a źli tak mocno przywarli do koryta, że czują się jego właścicielami i innych nie chcą dopuścić. Rozpacz to utrata nadziei, a więc coś strasznego (zwycięstwo diabła), jednak nie wolno nam w niej ugrzęznąć i poddać się złu. Mamy oprzeć się na Bogu, a On jest Miłością, On jest Wszech­mocny, On zawsze ma tysiąc sposobów na rozwiązanie każdej trudnej sytuacji. Dziękujmy Mu więc z głębi serca za to, że daje nam Rafała w Nim pokładającego ufność i razem z nim wierzmy w CUD DLA POLSKI, o ten cud się módlmy. Gdzie tu miejsce na załamanie i zwątpienie, skoro mamy w Niebie, przed Tronem Boga, orędującą za nami Królową Polski, otoczoną przez setki tysięcy naszych Świętych Rodaków?! A od czego są armie anielskie?

{8} Gdy biskupi polscy, prowadzeni przez wielkiego Prymasa, w swoim liście do biskupów niemieckich zawarli słynne słowa: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”, Władysław Gomułka tak się pienił z wściekłości, że zdjął but i nim walił w mównicę krzycząc: „Nie przebaczamy i nigdy nie przebaczymy!”. Dzisiejsi „władcy” Polski, choć chętnie cisną się przed ołtarze, tak naprawdę chrześcijanami nie są! Nie są nimi, gdy chcą wzbudzić w nas jak największą nienawiść do „agresora ze wschodu”, ale i nie są, gdy jako sędziowie (w duchu Gomułki) chcą spychać do piekła naszych dawnych okupantów. Czy nie w tej właśnie niechlubnej roli wystąpił Prezydent Polski na zakończe­nie (religijnej przecież) uroczystości beatyfikacji rodziny Ulmów? Na tle tak pięknego przykładu heroicznej miłości bliźniego pod pogodnym niebem jak ciemna chmura uniosły się jego słowa pełne nienawiści do „zbrodniarzy z zachodu”. Przecież gdyby Ulmowie w tymże duchu wystąpili wobec swoich zabójców, nie byłoby ich beatyfikacji!

{9} „Złote sztandary” oraz ich oddziaływanie na nas mogły być niezrozumiałe w czasach Poety, jednak dzisiaj na pewno możemy widzieć w nich symbol tego wszystkiego, co Polska zawdzięcza swojemu wielkiemu Rodakowi, następcy Piotra. Sam Duch Święty wołał przez jego usta o naszą moralną odnowę i zaczął jej dokonywać, a Papież zrobił w tym względzie wszystko co możliwe, na przykład jeżdżąc po kraju i wzywając do zachowywania kolejnych Bożych Przykazań. Co się dzisiaj stało z duchem Narodu, skoro jest jak jest…?

{10} Bój wielki toczy się o Polskę w jej zewnętrznym kształcie, ale przede wszystkim o dusze Polaków – tu piekło uruchomiło już najcięższe działa. W historii względnie rzadko udawało mu się zdobyć twierdzę, którą był dom rodzinny – czy to pałac, czy uboga chata. Co się więc stało, że w ostatnich latach na tak ogromną skalę sforsował ten bastion i rozsiadł się w polskich domach i mieszkaniach? Odpowiedź na to pytanie wymagałaby obszernej analizy wielu zagadnień, na którą nie mamy tu miejsca ani czasu. Zwrócę uwagę tylko na jedno diabelskie „działo”. Jak wiadomo, 75% (3/4) informacji dociera do naszego umysłu przez wzrok i związaną z nim wyobraźnię, a tylko reszta pozostaje dla innych zmysłów. Umie to doskonale wykorzystać piekło, które właśnie w ostatnich latach niemal wszystkich zaopatrzyło w świecące ekrany, duże i małe, i przez to – od przedszkola aż po najstarszych – stało się dla nich nauczycielem! To prawda, że i cząstka dobra tam jest, ale trzeba żyć po Bożemu i zgodnie z sumieniem, żeby chcieć ją odnaleźć i wykorzystać. Jednak przeciętniaki znajdują tam wszystko co najgorsze, głupie, niemoralne, fałszywe, i przez to stają się łupem demonów. Wpadają do zastawionej przez nich sieci i siedzą w niej jak muchy znieczulone przez pająki. To dlatego nie trafia do nich wiele Bożych wartości: Piękno, Dobro i Prawda, gdyż nie da się wlewać cennych eliksirów do naczyń już pełnych gnojówki. Nie da się zwerbować ich do dobrego wykorzystania czasu, gdy siedzą godzinami w grach, coraz bardziej diabelskich. Wobec tego pytanie do moich Rodaków: czy dalej tak ma być? Czy chcecie czekać w tej pajęczynie, aż spadną na was straszne ciosy, zdruzgoczą wasz zatruty świat i te zabawki wytrącą wam z ręki? Czy nie spróbujecie, przy Bożej pomocy, wyzwolić się z poruszonego tu strasznego nałogu „smartfono­manii”, nie mniej groźnego dla duszy niż alkoholizm, narkomania czy seksomania? Czyż ta ostatnia jest wypalana w diabelskim piecu internetu, w którym sam książę ciemności podtrzymuje ogień?!

{11} „Bezimieńce” to ci, z którymi oficjele się nie liczą – lekceważą ich, nie pozwalają zaistnieć w głównych mediach, zwalczają na różne sposoby. A gdy taki mój Rafał gdzieś zabiera głos, piekło chce go wyśmiać i podważyć to co mówi. Oburzone babcie i dziadków podpuści, by pytali: jak on śmie krytykować „świętą” partię rządzącą, która tak o nas się troszczy?! Jeszcze innym podsunie argument: ten „bezimieniec” chce odebrać część głosów naszym dobroczyńcom! – i tak dalej. Zapominają jednak, że Bóg „wybrał to co głupie w oczach świata, i to co nie jest wyróżnił, aby to co jest unicestwić”. Jezus zaś rzekł na górze: „Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię”. Człowiek zjednoczony z Bogiem czerpie z Jego wszechmocy, by spokojnie i bez rozgłosu czynić dobro, a pozorant reklamuje swoje pozorne dobro, a ukrywa zło, by nikt go nie zauważył. A gdy ktoś je piętnuje – wścieka się i uważa go za wroga.

{12} Dobry Boże, pobłogosław swoim – tym małym i opierającym się na Twojej wielkości – by właśnie teraz, w tak pozornie beznadziejnej sytuacji, Polacy „prawdziwie powstali”! By powstali na tym „mogilniku” czyli cmentarzu – politycznym, gospodarczym i moralnym. Nagrobki porozwalane, krzyże połamane, tak zarośnięty ten nasz narodowy mogilnik chwastami, że i zwierzęta się nie popasą, a gdzie dla nas na nim miejsce? Jednak zrobimy co możemy, w Twoje Imię, przez wiernych Ci ludzi, a Ty resztę weź w swoje ręce!

{13} Bój to duchowy ze złymi duchami, a „ogniste wieńce” to nasza broń, z 20 czerwonych róż utworzona – to nasze różańce. Maryja przez polską mistyczkę Barbarę Klos mówi nam, że Różaniec jest jakby sakramentem Jej obecności: gdy ktoś w nim się zagłębia, natychmiast Ona pojawia się w tym miejscu wraz z Dworem Niebieskim. Jej wybraniec, Jan Paweł II, nadał modlitwie różańcowej moc egzorcyzmu. Niech więc w tej chwili wszyscy Rodacy, których stać na odłożenie choć na chwilę swojej zabawki-smartfonu, wystąpią do boju o Bożą Polskę z wyraźną intencją-egzor­cyzmem: niech mocą tajemnic (które będę rozważać) zostaną pokonane złe duchy szkodzące Polsce. Gdzie choćby tylko dwie osoby mogłyby złączyć się w tej modlitwie, niech to czynią. Gdy takie wieńce serc się wyłonią, zjednoczą i rozmodlą, będzie im łatwiej przetrwać te straszne wydarzenia, które będą nie do uniknięcia. Samotnym będzie bardzo trudno.

{14} Polska ziemia pod naszymi stopami to materia, ale właśnie na niej mamy toczyć bój o dusze ludzkie. „Polska to moja matka!” – wołał wśród nas Jan Paweł II, a cóż by to była za matka, która by rodziła dzieci ku śmierci, i to nie tylko doczesnej, ale i wiecznej – piekła?! Oby taką matką nie była nasza biedna Polska! Nasza Matka i Królowa Maryja zaprasza nas do apostolstwa modlitwy, ale i cierpienia. To drugie stanie się szczególnie owocne i zasługujące, jeśli za nawrócenie grzeszników ofiarujemy Bogu swój codzienny krzyż w takim kształcie, w jakim On sam zechce nam go dać. Chyba nikt nie wątpi, że Doskonały Ojciec-Miłość zna nas doskonale i nigdy nie obarczy nas ciężarem ponad nasze siły.

{15} Czy człowiek ziemski może dysponować ogniem niebieskim? Może, a nawet powinien w tej duchowej walce. Będzie to jednak możliwe pod warunkiem, że stanie się on podatnym narzędziem w ręku Boga. To zaś z kolei stanie się realne, gdy otworzy szeroko swoje serce Chrystusowi i dokona „osobistej intronizacji”. Nasz Król nie zadowoli się odczytaniem przed ołtarzem jakiegoś aktu, podczas gdy nie pozwolimy Mu w pełni zakrólować w naszym sercu i w naszym życiu osobistym i rodzinnym. Dopiero wtedy naprawdę „twierdzą nam będzie każdy próg”. Jezu, Ty jesteś właśnie moim Królem!!!

W naszym rozważaniu skoncentrowaliśmy się na tym, co w wierszu odnosi się do naszego narodu, jednak tłem, na którym Słowacki widzi Polskę, jest dzisiejszy świat. W innym wierszu napisze, „że się cichości naszej cała ziemia boi, i sądzi się, że wolna jak dziecko, a słucha”. To jest właśnie ów „narodowy charyzmat”, którym obdarzył nas Bóg, i nie możemy go zmarnować. Właśnie teraz, gdy mamy wybrać władze ustawodawcze, walczą o nas różnymi środkami wrogie siły, a przyjaciele z daleka nas obserwują… Niebo, oczywiście, także. Stańmy więc na wyskości zadania.

A więc do boju, Rodacy! Teraz albo nigdy! Nadchodzi czas, w którym nie będzie już na świecie państw z całym ich dzisiejszym aparatem władzy, ucisku, inwigilacji, urzędów, policji i wojska. Tylko teraz mamy więc ostatnią okazję ku temu, by stać się prawdziwym Królestwem Jezusa i Maryi. Zjednoczmy się wokół Króla i Królowej, a wszystkie ziemskie rachuby porzućmy. Zjednoczmy się wokół człowieka, dla którego słowa PANEM JEST JEZUS oraz POLSKA JEST JEDNA są podstawą życia i działania. Boże, błogosław jemu i nam!

PDF