Porady Duchowe

11 maja 2025

JEZUS O WYBORACH W PL
A właściwie… o kandydatach na prezydenta.

 

 

    „Niech mowa wasza będzie: tak – tak, nie – nie, a co nadto jest, od Złego pochodzi” (Mt 5, 37).  Krętacz co innego myśli niż mówi, a jeżeli ma za sobą publiczną działalność – zweryfikuj jego wcześniejsze wypowiedzi. Ile wśród nas „grobów pobielanych”, obłudników i aktorów, umiejących się maskować i ukrywać smród i zgniliznę własnej duszy dzięki klakierom, którzy ich otaczają za pieniądze!
    „Po owocach poznaje się każde drzewo” (Łk 6, 39) – nie może złe rodzić dobrych, i odwrotnie. Przyjrzyj się więc owocom danego kandydata i uciekaj od rodzącego złe, ale i od rzucającego mnóstwo słów na wiatr i dającego obietnice bez pokrycia. Nie szum liści, tylko dobre owoce się liczą! Wcześniej czy później Bóg Ojciec „każdą latorośl, która we Mnie [w winnym krzewie] nie przynosi owocu, odcina” (J 15, 1-2) . 
    „Nie można [jednocześnie] dwom panom służyć…” (por. Mt 6, nn) – z natury rzeczy to niemożliwe, a więc i wszelkie takie próby – jawne czy ukryte – kończą się fiaskiem. Na takie sługi liczyć nie można. „A co z Jankielem?” – może zapytacie o Żyda mickiewiczowskiego, który Polskę szczerze kochał? Niech sobie gra na cymbałach, nawet mazurka Dąbrowskiego, ale Polakom zostawi rządy w ich Ojczyźnie.
    „Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie, a kto ze Mną nie gromadzi – rozprasza” (Łk 11, 23). Kandydaci teraz bardzo chętnie stwarzają pozory religijności, żeby uśpić naszą czujność, i powołują się na swoją niby-wiarę dla poklasku. Kto im ulegnie, po niewczasie zobaczy, że z tej mąki chleba nie będzie. Jeśli tylko zero, to już dobrze, ale na ich „rozpraszaniu” Naród wiele ucierpi.
    „Kto by zgorszył jednego z tych małych, lepiej by mu było uwiązać kamień młyński u szyi i rzucić go w morze” (Mt 18, 6) . Komentarz chyba zbyteczny, gdyż wielka machina rządowa to zgrany zespół gorszycieli, niestety za nasze pieniądze i często za milczącym przyzwoleniem pasterzy Kościoła. A od prezydenta czegoś przeciwnego oczekujemy.
    „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci Moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 40). Jezus dzisiaj cierpi w tych wszystkich, którzy są przez władze traktowani bez serca, niesprawiedliwie, okrutnie, od swego poczęcia aż do śmierci. Czy nasz kandydat na prezydenta ma pod tym względem czyste ręce? A jego partia i środowisko? Chodzi nie o czystość „zerową” ani o deklaracje, lecz o aktywną, faktyczną obronę wszystkich bez wyjątku albo o coś przeciwnego: o degradowanie ich, niszczenie, aż do jawnego prześladowania.
     „Kto w drobnych rzeczach jest wierny, ten i w wielkich wierny będzie” (Łk 16, 10). Chodzi Panu Jezusowi o uczciwość, ale i o ofiarność, o wierność szlachetnym zasadom, o sprawdzenie tego, jak ktoś sprawdził się na małej wodzie, zanim wypłynie na ocean. O jednym z kandydatów powiedziała jego dawna polonistka: „Wtedy był dobry, budził nadzieje, a teraz go nie poznaję: to potwór ideologiczny!”…
    (Mt 19, 17-19) «Nauczycielu dobry, co dobrego mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?” „Jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania […]: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego, jak siebie samego!”». Po co tutaj, na polskiej ziemi, Bóg nas stworzył i osadził?  Po to, byśmy zasłużyli sobie na Niebo i innym pomogli zasłużyć. Wszystko inne to sprawy drugorzędne, nie sięgające tego najwyższego pułapu. A drogę do Nieba wyznaczają Boże Przykazania. Jeżeli ktoś tylko jedno z nich narusza albo kwestionuje – częściowo lub w całości  jest, a może i będzie, przewodnikiem do piekła! Od takiego uciekajmy jak najdalej i władzy mu nie powierzajmy na własną zgubę.