Porady Duchowe

25 maja 2024

Jeśli nie do Nieba, to dokąd…?

 

Co do konkretnych osób - sąd nad nimi nie do nas należy (dopóki żyją, mogą się nawrócić, a w zaświaty nie zajrzymy), więc ich wieczny los pozostaje dla nas na razie tajemnicą. Odsłaniał ją Bóg czasami swoim wybrańcom, do których należał św. o. Pio. Pewna kobieta była oburzona tym, co od niego usłyszała w konfesjonale: „Twój mąż jest potępiony". „Ojciec się myli! Przecież przed śmiercią wyspowiadał się i przyjął namaszczenie chorych!". „Wiem o tym - odpowiedział - ale zrobił to nieszczerze, tylko dla oka ludzkiego, zatajając ciężkie grzechy. Nie módl się za niego, bo przez to powiększasz tylko jego mękę".

Bóg w swoim objawieniu nie pozostawia nam złudzeń co do drogi, prowadzącej do piekła, i nigdy nie przestanie nas przed nim ostrzegać, nawet jeśli kaznodzieje i spowiednicy tego nie chcą czynić. Niektórzy z nich głoszą fałszywą naukę o Bogu „zawsze i bezwzględnie" miłosiernym, jakby przestał być sprawiedliwy! Myli im się ziemia, która rzeczywiście cała zanurzona jest w Bożym miłosierdziu, ze stanem dusz po śmierci, podlegających już tylko Bożej sprawiedliwości (także w Czyśćcu, dla którego tylko my mamy prawo wybłagać miłosierdzie). Słyszymy nawet z Rzymu, z ust tego, który powinien być najwyższym nauczycielem: „Uważam, że piekło nie istnieje, a nawet gdyby istniało, jest ono puste"…

Oto niektóre bardzo wyraziste cytaty biblijne, odnoszące się do obieranych przez nas dróg.. Cyfry w nawiasach klamrowych {} będą odnośnikami do komentarza pod tekstem.

Mt 7, 13-14: «Szeroka jest brama i przestronna {1} ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!»

Mt 19, 23-24: «Zaprawdę, powiadam wam: Bogaty z trudnością wejdzie do królestwa niebieskiego. {2} Jeszcze raz wam powiadam: Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego».

Łk 6,13: «Nie możecie służyć Bogu i mamonie» (czyli zyskowi).

Mk 9, 42-48: «Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu byłoby lepiej uwiązać kamień młyński u szyi i wrzucić go w morze. Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; {3} lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie, chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie umiera i ogień nie gaśnie. Bo każdy ogniem będzie posolony».

Mt 25, 41-43: «Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; {4} byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie».

Łk 16, 19-31: Pan Jezus opowiada o tym, jak bogacz-żarłok poszedł do piekła za brak litości dla żebraka Łazarza, głodującego u bramy jego pałacu.

IX dzień Nowenny do Miłosierdzia Bożego: „Dziś sprowadź Mi dusze oziębłe i zanurz je w przepaści miłosierdzia Mojego. Dusze te najboleśniej ranią Serce Moje. {5} Największej odrazy doznała dusza Moja w Ogrójcu od dusz oziębłych. One były powodem, iż wypowiedziałem: Ojcze, oddal ode Mnie ten kielich, jeżeli jest taka wola Twoja. Dla nich ostateczną deską ratunku jest - uciec się do miłosierdzia Mojego. // Jezu najlitościwszy […], niechaj w tym ogniu czystej miłości Twojej rozgrzeją się te dusze zlodowaciałe, które - podobne do trupów {6} - takim Cię wstrętem napawają".

KOMENTARZ

{1} Po grzechu pierworodnym zło stało się łatwe, przyjemne, pociągające, a dobro - wprost przeciwnie: wymaga trudu i wysiłku, jak np. uprawa ziemi, rodzącej osty i ciernie. A jeśli jeszcze ktoś poprosi o pomoc szatana - ten zaściele mu ziemię różami i obsypie go klejnotami, obdarzy sławą, ale w piekle będzie go za to dręczył podwójnie. A takich czcicieli piekielnego oszusta jest coraz więcej.

{2} Bogactwo, nawet jeśli zdobyte uczciwie, bywa ogromną przeszkodą na drodze do Nieba, gdyż zwykle rodzi przywiązanie, znieczulicę wobec biednych („To moje i mogę robić z tym co chcę"), chciwość i żądzę coraz większych zysków (a słowo „mamona" to właśnie „zysk"), używania dóbr aż do przesytu, wyrachowania („Coś za coś"), opłacania ludzi i akcji niegodnych - i tak dalej.

{3} Amputacja bez znieczulenia - którego wtedy nie znano - i to własnymi rękami - co za straszna męka! A jednak, zdaniem Jezusa, jest konieczna jako oderwanie się od grzechu i związanej z nim przyjemności, gdyż taki kaleka fizyczny może być zdrowy duchowo i wejdzie na drogę do Nieba. Wyłupienie oka, a nawet obu, oczywiście w sensie duchowym, można dzisiaj kojarzyć sobie z zabraniem dziecku smartfonu z internetem. Będzie ono szaleć, gdy już wpadło w sidła demona nieczystości i przemocy, charakterystycznej np. dla gier komputerowych, rojących się od piekielnych smoków. Mało rodziców zdaje sobie sprawę z tego, że ambicją ich nieletniej córki jest „mieć chłopaka", a żeby go „mieć", musi mu najpierw wysłać swoje zdjęcie, na którym jest całkowicie naga…!

{4} Ludzie będący daleko od Boga chlubią się tym, że są bliżej Niego niż inni, gdyż nikogo nie skrzywdzili (mają na poczekaniu swoją „negatywną litanię": nie okradłem, nie podpaliłem, nie zabiłem…). Tymczasem Boski Sędzia zapyta ich nie o to, na ile byli bierni w czynieniu zła, lecz na ile byli aktywni w pełnieniu dobra. On sam stwarza każdemu z nas okazje do dobrego i rozliczy nas z ich wykorzystania, On także uczy nas: tylko miłosierni miłosierdzia dostąpią; kto ma, temu będzie dodane i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma (Mt 13,12). Jego słowa niech będą przestrogą dla żyjących złudzeniami. Na wesoło, przyjemnie i łatwo zasługują sobie na piekło, ale jeśli chcą być w Niebie, muszą na nie zapracować w pocie czoła. «Od czasu Jana Chrzciciela aż dotąd królestwo niebieskie doznaje gwałtu, a zdobywają je ludzie gwałtowni» (Mt 11, 12).

Niektórym świętym Pan Jezus objawił się w sposób wyjątkowy pod postacią bliźniego. Marcin-żołnierz ujrzał Go we śnie okrytego połową płaszcza, oddanego żebrakowi, i otrzymał światło prowadzące do wiary. Św. Faustyna nakarmiła zupą klasztorną ubogiego młodzieńca, który o nią poprosił, a za chwilę rozpoznała w nim Jezusa, którego przyprowadziła do furty klasztornej szeroko rozchodząca się wieść o miłosierdziu Faustyny wobec ubogich.

{5,6} Bardzo rzadko, tylko wyjątkowo spowiednicy słyszą wyznanie grzechu oziębłości, który sprawia, że nasza wiara, miłość i nadzieja ledwo się tlą pod grubą warstwą szarej codzienności, uznawanej za „normalne życie". Tymczasem Jezus woła: «Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął!» (Łk 12, 49). Podeptanie tego Jego pragnienia pogrąża jednostki, ogół społeczeństwa, cały świat w moralnym rozkładzie, napełnia fetorem duchowej śmierci, podczas gdy zewnętrzna skorupa dusz - maska - ma świadczyć o tym, że jakoby „nic się nie dzieje". Jak bardzo boli Pana Jezusa, a nawet oburza stan takich dusz, świadczy chociażby określenie, którego użył w Nowennie: „podobne do trupów, napawają Go wstrętem". To ludzie, którym się wydaje, że żyją na tyle poprawnie, że ani Bóg, ani ludzie nie powinni więcej od nich oczekiwać, więc pierwsze miejsca przed ołtarzem słusznie im się należą. Potrzebują ogromnego duchowego wstrząsu, „prześwietlenia sumienia", żeby weszli na drogę heroicznej miłości i zasługiwania na wielką chwałę Nieba.